Artur Nowak


Przerażająca statystyka seksualnych nadużyć wobec dzieci we wspólnocie Legionu Chrystusa oraz upublicznione przez
Watykan dane o zgłoszonych przypadkach molestowania nieletnich przez księży to jedynie niewielki wycinek problemu. A i tak mocno biją w politykę Kościoła, hierarchów i otoczenie papieża Polaka. Zacznijmy od bulwersującej sprawy molestowań w cieszącym się złą sławą Legionie Chrystusa. Opublikowany właśnie raport potwierdza koszmarną opinię o wspólnocie. Liczby mówią same za siebie: od początku lat czterdziestych ubiegłego stulecia 33 księży i 71 seminarzystów Legionu popełniło czyny pedofiliskie wobec co najmniej 175 ofiar. Według autorów opracowania „prawdopodobnie jest więcej przypadków nadużyć niż do tej pory zgłoszono, a statystyki będą musiały być okresowo aktualizowane”. Kto i dlaczego przez dekady starał się tuszować tę sprawę?

Kto krył „Demona”?

Sam założyciel Legionistów, Marcial Maciel Degollado, którego publicyści ochrzcili mianem „Demona” zbrukał
sześćdziesięciu chłopców między jedenastym a szesnastym rokiem życia. Degollado swoją karierę w Kościele zawdzięczał hojnym sponsorom, którzy ulegli jego charyzmie. Macial obracał miliardami dolarów. Druga twarz tego charyzmatyka, którego za życia uważano niemal za świętego i który nie raz „całował się z papieżem” to twarz narkomana i pedofila , który nie miał skrupułów by gwałcić nawet własne dzieci. Szkoda, że raport nie ujawnia jak to się stało, że przez wiele lat był bezkarny. Nie jest bowiem tajemnicą, że Degollado korzystał z pomocy wysoko postawionych protektorów. Jednym z nich był kardynał Angelo Sodano, watykański sekretarz stanu podczas pontyfikatu Jana Pawła II. (Publikacja raportu o Legionistach zbiegła się w czasie z rezygnacją z funkcji dziekana Kolegium Kardynalskiego). Sodano zawsze z zasady bronił księży podejrzewanych o molestowanie seksualne. Tak było choćby w 1997 r. gdy trafiła na biurko papieża skarga siedmiu księży, dawnych seminarzystów Legionistów. Historia powtórzyła się też w 2003 r. gdy prywatny sekretarz Marciala osobiście poinformował Watykan o zbrodniach założyciela Legionistów. Sekretarz ów przekazał Janowi Pawłowi II, Stanisławowi Dziwiszowi i Angelo Sodano jednoznaczne dowody obciążające Marciala. Tyle, że nie przyniosło to żadnego skutku. Według Federico Lombardiego, rzecznika papieża Benedykta XVI, ten jeszcze jako kardynał miał wielokrotnie prosić Jana Pawła II o usunięcie Marciala z wszelkich funkcji i przeniesienie do stanu świeckiego, ale spotykał się ze sprzeciwem ze strony Angelo Sodano albo Stanisława Dziwisza. Natomiast były ksiądz, Alberto Athie, który zgłaszał Watykanowi sprawę nadużyć Marciala Maciela Delgadomił miał usłyszeć: „lepiej by dziesiątki cierpiały niż miliony miałyby stracić wiarę”. Taka była wtedy mentalność. Jej symbolem są zdjęcia z 2004 roku, gdy z okazji sześćdziesiątej rocznicy wyświęcenia na księdza Jana Paweł II fetuje założyciela Legionu Chrystusa.

Co może Franciszek?

Na ile pontyfikat Franciszka przyniósł zmianę? Czy doczekamy czasów, gdy Franciszek wyciągnie konsekwencje wobec
kardynałów, którzy kryli pedofilię? Tego nie wiemy. Na pewno zmieniła się polityka informacyjna Watykanu dotycząca
patologii pedofilii. Papież dał temu wyraz znosząc niedawno tajemnicę papieską w sprawach nadużyć wobec nieletnich. O zmianie polityki Watykanu świadczy też grudniowe upublicznienie danych o liczbie zgłoszonych przypadków nadużyć seksualnych dokonanych przez duchownych wobec nieletnich oraz towarzyszący publikacji komentarz.


Odpowiedzialny za przygotowanie opracowania irlandzki ksiądz John Joseph Kennedy z Sekcji Dyscyplinarnej Kongregacji Nauki Wiary powiedział bowiem, że gdyby nie był księdzem i miał dziecko skrzywdzone przez duchownego przestał by pewnie chodzić na msze. Przyznaje też, że ślęcząc godzinami nad historiami relacji zgwałconych dzieci przez zbrodniarzy w sutannach chce mu się krzyczeć. Miałby ochotę spakować swoje rzeczy, wyjść z tego miejsca i już nigdy do niego wracać.

A zgłoszeń przybywa w astronomicznym tempie. Odkąd w 2001 r. Joseph Ratzinger (czyli przyszły Benedykt XVI) namówił schorowanego papieża z Polski by sprawami dotyczącymi nadużyć zajmował się na zasadzie wyłączności Watykan rozpoznano 6000 skarg. Efekt postępowań? Tylko w okresie od 2004 do 2014 r. wydalono z kapłaństwa około 850 księży, natomiast wobec 2572 duchownych zachowano się bardziej pobłażliwie – spotkały sankcje związane z ograniczeniem kontaktów z nieletnimi. Statystki za lata następne nie zostały opublikowane.

Jednak wiele wskazuje na to, że są przerażające. Tylko w tym roku skarg związanych z nadużyciami duchownych napłynęło tyle, że sekcja dyscyplinarna musiała drastycznie zwiększyć personel (Według księdza Kennedy’ego kongregację zalało „tsunami spraw”). Wśród krajów z których napłynęło sporo zgłoszeń wymienia Polskę.

Jak przerwać milczenie?

Zapewne nie jest to ostatnie zwiększenie kadr. Dlaczego? Jeszcze kilka lat temu również w Polsce nikt nie wiedział o skali kościelnej pedofilii i o możliwości zgłoszenia nadużyć wprost do Watykanu. Przyjdzie jednak zapewne czas, gdy nadciągnie kolejna fala zgłoszeń – m.in. z Afryki. Istnieje niewątpliwe zależność zasobów społeczeństwa obywatelskiego i świadomości, że nadużyć nie wolno ukrywać, że oczyszczenie nie stygmatyzuje ale czyni Kościół bardziej bezpiecznym miejscem dla dzieci i młodzieży. Nie było pewnie tylu zgłoszeń z Polski w tym roku, gdyby nie debata społeczna wokół „Kleru” Wojtka Smarzowskiego i głośnego dokumentu braci Sekielskich „Tylko nie mówi nikomu”. Tak jak oparta na faktach historia zbrodni duchownych na dzieciach w Bostonie i ich tuszowania, którą ukazał film „Spotlight” zbudowała świadomość sprzyjającą ochronie pokrzywdzonych, przywołane obrazy polskich artystów walnie przyczyniły się do zmierzchu kultury milczenia.

Https://www.newsweek.pl/swiat/spoleczenstwo/legion-chrystusa-i-pedo… 2020-09-30

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.