Na antenie Radia Zet ksiądz Isakowicz-Zaleski skomentował doniesienia
przedstawione w reportażu „Don Stanislao”. Jak sam wskazuje, początek
zaniedbań miał rzekomo miejsce jeszcze w 2006 roku, gdy duchowny domagał się
przeprowadzenia lustracji wśród hierarchów Kościoła katolickiego. Kardynał
Dziwisz miał skierować do niego wówczas niewiarygodną prośbę.
Przewodniczący oraz współzałożyciel Fundacji Brata Alberta, ksiądz Isakowicz-
Zaleski jest zaangażowany w nagłaśnianie afer, mających miejsce w Kościele
katolickim. Kapłan jako jeden z pierwszych żądał ujawnienia nazwisk
duszpasterzy, którzy podjęli współpracę z nieistniejącą już Służbą Bezpieczeństwa.
Dziś udziela komentarzy w najważniejszych materiałach dotyczących skłonności
pedofilskich wśród księży.
Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego mogliśmy oglądać w „Zabawie w chowanego”
braci Sekielskich oraz w „Don Stanislao” Marcina Gutowskiego. Społecznik w 2012
roku miał przekazać kardynałowi Dziwiszowi list o przemocy seksualnej,
stosowanej przez duszpasterzy względem nieletnich.
O co miał zostać poproszony ksiądz Isakowicz-Zaleski?
„Cztery lata temu napisał do mnie p. Janusz Szymik, b. ministrant i lektor z
Międzybrodzia Bialskiego, który w załączonym liście opisuje molestowanie
seksualne jakiego wobec niego w latach 1986 – 1989 dopuścił się ks. Jan Wodniak.
Rozmawiałem osobiście z autorem listu w obecności jego żony i wujka, którzy
potwierdzili opisywane zdarzenia. Niestety ordynariusz bielsko-żywiecki J. E. Ks
Bp Tadeusz Rakoczy, do którego zwracała się rodzina, nie rozwiązał tego
problemu” – miał informować ksiądz Isakowicz-Zaleski.
Kardynał Dziwisz w rozmowie z Piotrem Kraśką niejednokrotnie wyparł się,
jakoby dotarł do niego jakikolwiek list. Wskazywał, że opisywane przez aktywistę
społecznego incydenty nie leżały w jego kompetencjach. Ksiądz Isakowicz-Zaleski
wystąpił na antenie Radia Zet, by przedstawić, kiedy, jego zdaniem, sekretarz Ojca
Świętego popełniał pierwsze zaniechania. – Początkiem tego wszystkiego była
zadeptana lustracja w Kościele. Lata 2006 – 2007, kiedy ksiądz kardynał Dziwisz
przyjechał z Watykanu, były bardzo wielkie oczekiwania i on pierwszy dał hasło, by
tego nie ujawniać – deklarował.
Prezes fundacji Brata Alberta utrzymuje, że wielokrotnie nawiązywał kontakt z
antybohaterem reportażu TVN24. Chodzi zarówno o przeprowadzenie lustracji,
jak i nadużycia seksualne ze strony duchownych. – Niestety później były kolejne
etapy. Natomiast w tej chwili jest kolejny moment wirażu dla Kościoła i trzeba po
prostu to rozwiązywać, bo dalsze ukrywanie nie ma najmniejszego sensu – wyjawił
dla radia Zet, po czym dodał, że kardynał Dziwisz miał skierować do niego
zaskakującą prośbę.
-Do księdza kardynała zwracałem się kilkukrotnie. To był krok do przodu i krok
do tyłu, dwukrotnie ksiądz kardynał mnie zakneblował. Naciskał, by książka się nie
ukazała – opowiadał – Kiedy już książka „Księża wobec bezpieki” miała się ukazać,
to przyjechał do mnie i powiedział, że on się już z tym pogodził, ale żebym nie
pisał o skandalach obyczajowych na tle homoseksualnym, żeby już nie
drążyć dalej sprawy – mówił ksiądz Isakowicz-Zaleski w Radiu Zet.
W roku, gdy kardynał Dziwisz miał otrzymać list o pedofilii wśród hierarchów,
ksiądz wydał obszerną publikację, traktującą o lustracji, ofiarach duchowieństwa
oraz o ludobójstwie na Kresach. – Kiedy w 2012 r. ukazała się moja książka „Chodzi
mi tylko o prawdę” napisana z Tomaszem Terlikowskim, wtedy byłem
przesłuchiwany prawie jak przestępca na radzie kapłańskiej, gdzie mi zarzucano,
że w ogóle tą sprawą się zajmuję – zdradzał.
Ksiądz Isakowicz-Zaleski deklaruje jednak, że nie przekreśla Stanisława Dziwisza.
-Ja widzę u księdza kardynała wiele pozytywnych rzeczy. On nie jest postacią
ciemną, która robiła same błędy, ale on po 30 latach przybył do Polski, całkiem
innej Polski. Myślę, że do dzisiaj nie ma dobrego rozeznania, jak to naprawdę w
Polsce jest-wymianiał w Radiu Zet
DZISIAJ GRZEJE: 1. Czarnek się wygadał. Chce wprowadzić
przerażającą reformę, studenci będą zupełnie bezbronni wobec
przemocowych wykładowców
- Resort się postarał, podatek jest nie do ominięcia. Nie zasłonisz się
nawet związkiem małżeńskim - Giertych przerwał milczenie i wyciągnął kwity, szykuje się afera
roku. Rząd miał złożyć niemoralną propozycje Czarneckiemu
Z informacji zawartych w „Don Stanislao” wynika, że prawa ręka Jana Pawła II
miała przyjmować łapówki oraz tuszować przestępstwa na tle seksualnym. Sam
kardynał opublikował oświadczenie, w którym stanowczo odciął się od zarzutów.
Wyraził również nadzieję na powołanie niezależnej komisji, by ostatecznie przeciąć
porażające pogłoski. – Był zawsze na wyżynach w wielu sprawach. Był osobą numer
jeden przy Janie Pawle II. Był przyzwyczajony, że to zrobi, było święte. Od paru lat
widać wyraźnie, że są środowiska, które tego nie akceptują. Popełnia błędy i
szkoda, bo skądinąd jest to człowiek bardzo porządny – podawał ksiądz Isakowicz-
Zaleski.
https://wtv.pl/ksiadz-151120-mh-isakowicz-zaleski