W wyświetlonym wczoraj po raz pierwszy na antenie TVN filmie Marcina Gutowskiego „Don Stanislao” o kard. Stanisławie Dziwiszu pokazano jego powiązania z założycielem zgromadzenia Legionistów Chrystusa Marcialem Macielem Degollado, któremu udowodniono zgwałcenie bądź molestowanie ponad stu dzieci. 

Amerykański dziennikarz śledczy Jason Berry oskarżył w reportażu Gutowskiego kard. Dziwisza o przyjmowanie „dużych sum” od Legionistów Chrystusa. W materiale przypomniano też, że Stanisław Dziwisz w rzymskim ośrodku Legionistów zorganizował przyjęcie po uroczystości nadania mu godności kardynalskiej w 2006 r., choć wcześniej do Watykanu spływała obszerna dokumentacja zbrodni dokonywanych przez Degollado.

Ksiądz bez seminarium

Kościół katolicki okrył się hańbą wspólnictwa zbrodni pedofilii, seksualnej manii oraz narkomanii – Marcial Maciel Degollado przeżył 88 lat nie tylko bezkarnie, ale w uwielbieniu ze strony kolejnych papieży: Jana XXIII, Pawła VI i Jana Pawła II.

Dopiero po swojej śmierci w 2008 roku został przez Kościół potępiony. Ale jego potężni protektorzy pozostają bezkarni.

Urodzony w bardzo katolickiej rodzinie farmerskiej w meksykańskim stanie Michoacan, jako najbardziej słabowity z dziewięciorga dzieci był ofiarą pogardy ojca i bicia ze strony zachęcanych przez niego starszych braci. Żeby „zmężniał”, ojciec wysyłał go do pomocy kolegom farmerom, którzy go gwałcili.

Oddany do szkoły katolickiej, a potem seminarium duchownego z dwóch z nich został wyrzucony.

W 1941 r. jako 21-latek bez święceń kapłańskich zakłada własne zgromadzenie – Legionistów Chrystusa. W 1944 r. zostaje wyświęcony na księdza przez wujka-biskupa, bez ukończonego seminarium.

Z czasem dzięki niezwykłej zdolności do pozyskiwania wsparcia bogatych sponsorów rozbudował zgromadzenie do rozmiarów międzynarodowej potęgi mającej filie w 21 krajach, blisko 1 tys. księży, setki alumnów seminariów duchownych i ponad 120 tys. uczniów szkół podstawowych i średnich.

Byłe ofiary współpracownikami

Z gromadzonych przez kilkadziesiąt lat świadectw jego byłych uczniów, współpracowników, ofiar gwałtów i szantaży, konkubin i kochanek oraz synów i świadków, które były zbierane w raportach składanych w Watykanie oraz spisywane przez dziennikarzy śledczych w USA i Meksyku, wyłania się obraz Legionistów Chrystusa jako imperium mafii zarządzanej żelazną ręką przez szefa i oddającej się systematycznej pedofilii z pokolenia na pokolenie.

Marcial Maciel z własnych młodocianych ofiar robił bowiem współpracowników, których – jeśli pozostawali posłuszni – awansował, a jeśli mu się sprzeciwiali – wyrzucał. Tak stworzył zwartą sektę związaną zmową milczenia i scementowaną władzą, hierarchicznym posłuszeństwem i wspólnictwem w zbrodniach.

Kiedy w latach 80. i 90. ubiegłego wieku wpływały do kurii biskupich i do Watykanu skargi na kolejnych księży legionistów pedofilów, Maciel przenosił ich do innych ośrodków albo innych krajów.

Wewnętrzny raport Legionistów Chrystusa o własnych zbrodniach czekał na sporządzenie i publikację 11 lat od śmierci założyciela i ukazał się dopiero w ubiegłym roku.

Do tej pory udało się wykazać, że co najmniej 33 księży zgromadzenia zgwałciło co najmniej 175 dzieci w wieku od 10 do 16 lat. Sam Marcial Maciel gwałcił, molestował i masturbował co najmniej 100 dzieci. W szkołach Legionistów uczniowie i seminarzyści byli gwałceni przez kolegów i przełożonych. Co najmniej 90 alumnów padło ofiarą kolegów.

Raport stwierdza, że wszystkie przypadki zostały dowiedzione „ponad wszelką wątpliwość”, tzn. np. przyznali się do nich sami winni.

Większość ofiar nie otrzymała zadośćuczynienia

Marcial Maciel miał sześcioro dzieci z co najmniej dwiema kobietami, które się do tego przyznały. Jego dwaj synowie zeznali, że byli gwałceni przez ojca.

Ale spośród 33 opisanych w raporcie pedofilów tylko jeden został skazany, sześciu nie żyje, ośmiu odeszło z zakonu, a osiemnastu wciąż jest członkami kongregacji. Piętnastu spośród tych ostatnich spotkały różne drobne kary kościelne. Tylko 45 ofiar dostało jakiekolwiek zadośćuczynienie.

Pierwsze oskarżenia o gwałcenie przez Maciela dzieci w szkołach zgromadzenia pochodzą z lat 40., ale zostały zamiecione pod dywan.

W latach 50. XX wieku oskarżany o narkomanię Maciel został czasowo zawieszony przez hierarchię, ale wyszedł bez szwanku z powodu braku dowodów winy.

Kolejne doniesienia na Maciela wpływają w latach 90. W 1997 r. piszą do Watykanu list byli księża legioniści Jose Barba, Juan José Vaca i sześć innych ofiar Maciela. Wysyłają listę zbrodni i ofiar założyciela.

Tysiące dolarów jako ofiary na watykańską tacę

Świadectwo złożył m.in. hiszpański ksiądz Juan Manuel Amenábar, rektor legionowego Uniwersytetu Anahuac w Meksyku: – Rodzice wysłali mnie do Legionu Chrystusa: baseny, boiska sportowe, kaplica. Miałem 12 lat. Maciel chwytał mnie za rękę i zachęcał do masturbowania. – Nie martw się, mamy na to pozwolenie papieża. Udzielę ci rozgrzeszenia

Potem Amenabar, już ksiądz, pomagał pisać fałszywe recepty na lek na bazie morfiny dla Maciela.

Ale kiedy ksiądz chciał odejść, Maciel najpierw proponował mu samochód, dom i kobietę, a potem groził, że go zniszczy, jak opowie, co się dzieje w zgromadzeniu.

Świadectwo Amenabara spisał w latach 90. XX wieku inny ksiądz, Alberto Atthie, i złożył w Watykanie. Bez echa.

Dziś wiadomo, że w archiwach Watykanu jest 200 dokumentów na temat zbrodni Marciala Maciela i innych legionistów. Wszystkie skargi były tuszowane m.in. przez sekretarza stanu kard. Angela Sodano, zaufanego papieża. A Jan Paweł II milczał cały czas.

Przychylność papieża i dygnitarzy kurii Maciel kupuje m.in., przywożąc do Watykanu sterty pieniędzy, przy okazji każdej podróży po blisko 100 tys. dol. Na prywatnej papieskiej mszy wręczył raz jako ofiarę 50 tys. dol.

Dziwisz lekceważy list od ofiary

Marcial Maciel towarzyszy papieżowi w trzech podróżach po Meksyku w latach 90.

W 1994 r. Jan Paweł II stawia Maciela za wzór młodzieży chrześcijańskiej na całym świecie. Powołuje go na konsultanta Kongregacji ds. Kleru.

W 1997 r. gazeta „The Hartford Courant” w USA publikuje świadectwa ofiar Maciela. To samo robi w Meksyku dziennik „La Jornada”, a meksykańska telewizja nadaje reportaż o zbrodniach Maciela. José Barba, ofiara Maciela, pisze zaś list do papieskiego sekretarza Stanisława Dziwisza.

W 2004 r. Jan Paweł II z okazji 60-lecia kapłaństwa Maciela odprawia mszę i składa mu podziękowania. Rok później Maciel ustępuje z kierowania Legionem Chrystusa i jedzie z partnerką i córką do Europy, m.in. do Polski. Papież Benedykt odbiera mu kapłaństwo, a w 2006 r. papież nakazuje Macielowi modlitwę i pokutę.

W 2008 r. Marcial Maciel umiera w Houston. Dwa lata później Watykan wreszcie oświadcza, że twórca Legionistów Chrystusa dopuszczał się najcięższych przestępstw. 

ttps://wyborcza.pl/7,75399,26497967,kim-byl-marcial-maciel-degoll…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.