Autor:akw/adso

Na ponad 400 stronach watykańskiego raportu o nadużyciach seksualnych byłego arcybiskupa Waszyngtonu Theodore’a McCarricka 45 razy pada nazwisko kardynała Stanisława Dziwisza. Dokument to studium wieloletniej bezkarności i bezradności struktur Watykanu wobec wysoko postawionego hierarchy. To raport, który jest oskarżeniem wielu duchownych. Materiał magazynu „Polska i Świat”.

Takiego raportu jeszcze nigdy w historii Watykan nie opublikował. Media piszą o trzęsieniu ziemi bolesnym dla Kościoła na całym świecie. – Teraz to widać. Papież nie był należycie o tych sprawach informowany – twierdzi Zach Hiner ze Stowarzyszenia Osób Wykorzystywanych przez Księży.

Raport próbuje odpowiedzieć na pytanie, jak to się stało, że przez lata i za pontyfikatów kilku papieży amerykański duchowny Theodore McCarrick bez problemów piął się po szczeblach kościelnej hierarchii, mimo że przez lata krążyły plotki i oskarżenia, że wykorzystuje seksualnie kleryków, a także dzieci. – Publikujemy raport z bólem z powodu ran, jakie sprawa ta wywołała u ofiar, ich rodzin, w Kościele w Stanach Zjednoczonych, w Kościele powszechnym – podkreśla watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin.

Theodore McCarrick bez problemów piął się po szczeblach kościelnej hierarchii za pontyfikatów kilku papieżyTVN24

„Raport wskazuje na niepowodzenia kolejnych papieży”

Dokument to ponad 400 stron – opis tego, jak nie dowierzano plotkom i zarzutom. Jak trudno było tym, którzy o nich wiedzieli, przebić się z tą informacją na same szczyty watykańskiej hierarchii. Aż w końcu – jak awansowano duchownego mimo coraz częściej pojawiających się zarzutów.

– To rzecz do tej pory niespotykana. Raport wskazuje na niepowodzenia kolejnych papieży, zwłaszcza Jana Pawła II i Benedykta XVI, którzy pozwolili McCarrickowi awansować w szeregach kościoła w Stanach Zjednoczonych, mimo że powtarzały się pogłoski, że dopuszczał się niewłaściwego zachowania seksualnego z dorosłymi seminarzystami – mówi korespondent agencji Reutera w Watykanie Philip Pullella.

Przełomowym momentem według autorów raportu mógł okazać się ten, kiedy Theodore McCarrick miał dostać nominację na metropolitę Waszyngtonu. Wtedy jeden z amerykańskich biskupów napisał do Watykanu list oficjalnie informujący o podejrzeniach wobec niego. Z raportu wynika, że list w 1999 roku trafił na biurko Jana Pawła II. Papież nakazał w tej sprawie śledztwo i wstrzymał nominację McCarricka.

Ale potem wydarzyło się coś jeszcze. Jak wynika z raportu, McCarrick napisał list bezpośrednio adresowany do ówczesnego biskupa i zarazem osobistego sekretarza Jana Pawła II Stanisława Dziwisza, w którym zaprzeczył oskarżeniom. To po tym fakcie papież zmienił zdanie i powołał McCarricka na arcybiskupa Waszyngtonu. – Nie umiem tego zrozumieć, jak kardynał Dziwisz i ojciec święty Jan Paweł II mogli nie uwierzyć w te zarzuty. Dlaczego powołali go na arcybiskupa Waszyngtonu? – zastanawia się James Faluszczak, ofiara księdza pedofila.

W watykańskim raporcie 45 razy pada nazwisko kardynała Stanisława DziwiszaTVN24

„Nie wyjdziemy z polskiego piekła kościelnego, jeśli nie powstaną polskie raporty poświęcone trudnym sprawom”

Dlaczego Jan Paweł II zmienił zdanie i czy ktoś go do tego nakłonił? Dlaczego mimo doniesień o nadużyciach seksualnych awansował duchownego? Jednoznacznej odpowiedzi w raporcie nie ma. Jego autorzy sugerują, że papież uwierzył McCarrickowi, pamiętając fałszywe oskarżenia wobec biskupów w przeszłości. Zach Hiner uważa, że „największym problemem jest to, że biskupi stworzyli pewnego rodzaju łańcuch ochronny”. – Chronili jednego ze swoich, wiedząc, że robił coś bardzo złego – dodaje.

– Chcielibyśmy wszyscy wierzyć, że papież nie był świadomy tego, co się dzieje – mówi adwokat Artur Nowak, który był ofiarą księdza pedofila. – Ale wtedy trzeba by taki sam raport sporządzić, ale opisujący działania kardynała Dziwisza – uważa. Kiedy papież miał dowiedzieć się o zarzutach i później, gdy awansował kardynała, Jan Paweł II miał 80 lat. – W tym czasie coraz większą rolę zaczęło odgrywać najbliższe otoczenie polskiego papieża – zwraca uwagę filozof i etyk UKSW ks. prof. Andrzej Kobyliński.

Nazwisko papieskiego osobistego sekretarza Stanisława Dziwisza pada w raporcie 45 razy. – Nigdy nie wyjdziemy z naszego polskiego piekła kościelnego, jeśli jak najszybciej nie powstaną polskie raporty poświęcone trudnym sprawom w naszym polskim Kościele – uważa ks. prof. Andrzej Kobyliński. Kardynał Dziwisz nie ustosunkował się jeszcze do watykańskiego raportu

Michał Tracz
TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Jakub Ostalowski / Forum

Dziwisz 45 razy w dokumencie Watykanu. „Nie wyjdziemy z polskieg… https://tvn24.pl/polska/watykan-raport-w-sprawie-theodore-mccarricka…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.