We wrześniu opublikowaliśmy w Onecie dwa reportaże, w których opisana została historia pedofila ks. Jana Wodniaka. Odnaleźliśmy ofiarę, która została skrzywdzona w połowie lat 70., ale również osobę, która była molestowana w 2010 r.

W drugiej części historii opisaliśmy system, który przez lata tuszował te przestępstwa. Wśród osób, które wiedziały o działalności Wodniaka, był np. kard. Stanisław Dziwisz, któremu w 2012 r. wiedzę tę przekazał do rąk własnych ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, prezes fundacji im. św. Brata Alberta, zajmującej się pomocą osobom upośledzonym. Kolejną osobą, która w 2019 r. poznała sprawę Szymika, był przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.

Spotkanie ofiar molestowania z abp. Gądeckim

Pod koniec 2018 r. Watykan poinformował o planowanym 21–24 lutego 2019 r. spotkaniu z papieżem Franciszkiem na temat ochrony małoletnich w Kościele. Ojciec Święty polecił, by przewodniczący episkopatów spotkali się z ofiarami księży pedofilów. To, co papież Franciszek nakazał, uczynił również szef polskiego episkopatu – abp Stanisław Gądecki.

– Nasze spotkanie miało miejsce 14 maja w Warszawie. Pojechałem tam razem z o. Żakiem. Już po raz kolejny przedstawiłem swoją sprawę, nie mając w zasadzie żadnych nadziei, że to spotkanie cokolwiek zmieni – mówił w rozmowie z Onetem kilka miesięcy temu Janusz Szymik.

W opublikowanym we wrześniu reportażu zwracaliśmy uwagę na daty, które towarzyszyły temu spotkaniu: 9 maja papież Franciszek ogłosił swoje motu proprio, zgodnie z którym karze podlegają również biskupi, którzy tuszowali przestępstwa wykorzystania seksualnego. 14 maja Janusz Szymik powiedział abp. Gądeckiemu o swojej sytuacji, wymieniając bp. Rakoczego oraz kard. Dziwisza jako tych, którzy mieli wiedzę na ten temat, a nie podjęli zdecydowanych działań. Ze względu na vacatio legis nowe prawo zaczyna obowiązywać od 1 czerwca 2019 r.

Dlaczego abp Gądecki 1 czerwca nie wdrożył papieskich instrukcji i nie zgłosił do Watykanu zaniechań innych hierarchów? – pytaliśmy o to w Konferencji Episkopatu Polski.

„Mając na uwadze dobro osób pokrzywdzonych, spotkanie to miało charakter duszpasterski i prywatny, w związku z tym treści nie były ani protokołowane, ani archiwizowane” – dowiedzieliśmy się z Biura Prasowego KEP.

Ofiara księdza pedofila o zaniedbaniach biskupów

Okoliczności tego spotkania w swoim kolejnym liście do papieża Franciszka przywołuje również Janusz Szymik.

„Jako głowa Kościoła, nakazałeś w 2018 r. Ojcze Święty, przewodniczącym episkopatów całego świata, spotkać się z ofiarami księży pedofilów. Bardzo dziękuje za tę inicjatywę. Przykre jest jednak to, że nasi biskupi nie czują w swoim sercu potrzeby, by spojrzeć w oczy pokrzywdzonych” – czytamy.

„W Polsce Przewodniczącym KEP jest abp Gądecki. 14 maja 2019 r., spotkał się ze mną w Warszawie, w Klasztorze Sióstr Szarytek, ul. Tamka 35. Spotkanie odbyło się w obecności o. Adama Żaka” – sprecyzował Szymik.

W dalszej części mężczyzna poinformował papieża, że abp Gądecki powziął również informację o tym, że o sprawie przed laty został poinformowany kard. Dziwisz i, zdaniem poszkodowanego, nie rozwiązał należycie tego problemu, czym mógł nie dopełnić swoich obowiązków jako metropolita krakowski. Zdaniem Szymika, abp Gądecki miał informację o możliwym zaniedbaniu kard. Dziwisza i nic z tą informacją nie zrobił, a wedle kościelnego prawa od 1 czerwca 2019 r. powinien ją zgłosić.

„Wydałeś Ojcze Święty list apostolski motu proprio „Vos estis lux mundi” [według, którego duchowny po otrzymaniu wiedzy nt. wykorzystywania seksualnego w Kościele powinien niezwłocznie poinformować biskupa – red.]. Pragnę prosić cię o wdrożenie procedury tegoż motu proprio i wyciągnięcie konsekwencji wobec abp. Gądeckiego. Ogłosiłeś „Vos estis lux mundi” 9 maja 2019 r. z mocą od 1 czerwca 2019 r. Moje spotkanie z abp. Gądeckim odbyło się 14 maja 2019 r., gdzie dowiedział się on o braku działania kard. Dziwisza” – tłumaczy mężczyzna.

„Abp Gądecki nic w tej kwestii nie zrobił, a ex lege powinien 1 czerwca 2019 r. powiadomić stosowną Kongregację. Nie postąpił jak człowiek sumienia. W polskim kościele pokrzywdzeni nie mają dla biskupów znaczenia.” – ocenia skrzywdzony.

„Sekretariat Episkopatu Polski tłumaczył brak działania abp Gądeckiego tym, że było to prywatne spotkanie i nie było protokołowane. Prywatne? Przecież to Ty, Ojcze Święty, zleciłeś je przeprowadzić przewodniczącym episkopatów. Otrzymałem zwrot kosztów podróży z konta episkopatu, a nie prywatnego konta arcybiskupa Gądeckiego” – pisze dalej w swoim liście Szymik.

„Kościół Katolicki w Polsce to nadal instytucja stojąca po stronie sprawców, nie ofiar”

W dalszej części Szymik zwraca uwagę na brak reakcji ze strony przewodniczącego Episkopatu po tym, gdy jego tragiczna historia wykorzystywania seksualnego została opisana i opublikowana w Onecie.

„We wrześniu 2020 r., kiedy upubliczniłem swoją historię, abp Stanisław Gądecki po raz wtóry nie przejął się moim losem – ofiary i nie powiadomił Cię o braku działania ze strony kard. Dziwisza. Jakby czekał, aż sam to zrobię” – uważa mężczyzna.

„Dopiero po emisji 9 listopada 2020 r. filmu dokumentalnego Marcina Gutowskiego pt. „Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza” na antenie stacji telewizyjnej TVN24 abp Stanisław Gądecki wydał oświadczenie, w którym domaga się utworzenia komisji Stolicy Apostolskiej w sprawie tuszowania przypadków pedofilii przez ks. kard. Stanisława Dziwisza. Dziś Kościół Katolicki w Polsce, to nadal instytucja stojąca po stronie sprawców i tych, co ich kryli, a nie ofiar” – ocenia pokrzywdzony.

W rzeczywistości w swoim oświadczeniu abp Gądecki po filmie TVN24, zaznaczył, że „ma nadzieję, że wszelkie wątpliwości, zaprezentowane w reportażu, zostaną wyjaśnione przez odpowiednią komisję Stolicy Apostolskiej”.

W dalszej części autor listu do Ojca Świętego przywołuje niedawne słowa o. Tadeusza Rydzyka, wypowiedziane podczas urodzin Radia Maryja oraz prosi o reakcję ws. rozgłośni, w której „sączy się nienawiść do pokrzywdzonych, a sprawcy i ich poplecznicy są wychwalani”.

„Mówił on [o. Rydzyk – red.] do zgromadzonych podczas mszy z okazji 29. urodzin Radia Maryja, biskupów i przedstawicieli polskiego rządu o męczeństwie bp. Edwarda Janiaka, który tuszował przypadki pedofilii w diecezji kaliskiej […] Nie padło ani jedno słowo solidarności z ofiarami, co mnie bardzo zabolało. W trakcie corocznej imprezy organizowanej przez to pseudochrześcijańskie radio bawiło się kilkunastu polskich biskupów. To nie wyjątek” – stwierdza.

„Trudno się dziwić, że młodzi Polacy to największa w świecie populacja, która z kościołem katolickim nie chce mieć nic wspólnego. Wiem, że wiele osób pisało do Ciebie w tej sprawie listy. Czy nie rani cię, kiedy w katolickim radiu sączy się nienawiść do pokrzywdzonych, a sprawcy i ich poplecznicy są wychwalani” – dodaje.

List zostanie przekazany papieżowi Franciszkowi za pośrednictwem Nuncjusza Apostolskiego w Polsce abp. Salvatore Pennacchio.

https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/pedofilia-w-kosciele-o…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.